Prolog
Summer Love.
Spakowałam już wszystko, czekałam tylko aż przyjdzie Max i się ze mną pożegna. Miałam go zostawić samego na całe wakacje. Jesteśmy parą od 3 lat, to będzie pierwsza tak długa rozłąka jaką nasz związek będzie zmuszony przetrwać. Zaczęłam ściągać walizki na dół.
M: Hej słońce.
B: Hej, na pewno poradzisz sobie beze mnie ?
M: Beverly, daj spokój będzie mnie pilnować Agnes.
Zaczął poruszać brwiami i pocałował mnie w czubek nosa, uśmiechnęłam się i pocałowałam go namiętnie w usta, chłopak złapał mnie w talii i przyciągnął do siebie. Usłyszałam głośne chrząknięcie taty i od razu się od siebie odkleiliśmy.
T: Beverly, powinnaś już iść, autobus czeka.
Tata patrzył na mnie dość groźnie, do pokoju wparowała mama i położyła mu swoją drobną dłoń na jego potężnym i umięśnionym ramieniu, rozluźnił się i wymusił uśmiech. Moi rodzice byli dość dziwną parą, ojciec masywny i wysoki, dobrze zbudowany brunet o ciemnych włosach i oczach. Miał bzika na punkcie wychowania. Moja matka ? To drobna kobieta o blond włosach i również ciemnych oczach. Zawsze z promiennym uśmiechem.
B: Zobaczymy się za dwa miesiące.
Max cały czas obejmował mnie w talii i pomagał zanosić walizki do autobusu, pełnego małych i rozbrykanych dzieci. Takie są uroki pracy jako opiekun na obozie. Dobrze że jedziemy nad morze, będę mogła się opalić. Wsiadając do autokaru ostatni raz spojrzałam na rodziców zauważyłam że nawet tata się smuci a mama go pocieszała. Max patrzył na mnie wzrokiem zbitego psa, ale wiedziałam że nic mu nie będzie, powierzyłam go przyjaciółce Agnes. Pomachałam im i zajęłam swoje miejsce.
B: No Beverly musisz sobie poradzić bez nich.
Oparłam się łokciem o szybę i wypatrywałam czegoś ciekawego za oknem. Na przystanku ujrzałam wysokiego i dość przystojnego chłopaka o blond włosach. Miał na sobie tą samą koszulkę co ja więc domyśliłam się że to kolejny opiekun. Wsiadł do pojazdu, ściągnął plecak i usiadł obok mnie. Nie zwracałam na niego zbytniej uwagi i wróciłam do poprzedniej pozycji.
N: Jestem Niall.
Odwróciłam się i ujrzałam błękitne tęczówki, pełne usta i rząd białych jak perła zębów. Uśmiechał się do mnie przyjaźnie i wystawiał rękę w moim kierunku.
B: Jestem Beverly.
Odparłam i chwyciłam jego dłoń. Była ciepła i lekko wilgotna od gorąca na zewnątrz. Znowu rozsiadłam się w jak najwygodniejszej pozycji i założyłam słuchawki przez które dostawały się do moich uszu ulubione melodie.
I jak wam się podoba prolog ? Oby przyciągnął waszą uwagę <3 Myślałam nad nim już dość długo ale tak jak mówiłam piszę jeszcze drugiego bloga :) Jeśli jesteście ciekawi dalszych części zapraszam do komentowania
Znacie tą zasadę
5 komentarzy i dalej !
Super Prolog już nie mogę się doczekać .Niall w tym opowiadaniu jest sławny czy nie ?
OdpowiedzUsuńNie tutaj akurat nie :)
UsuńFajnie się zapowiada, czekam na pierwszą część :) :D
OdpowiedzUsuńŚwietny prolog, czekam na kolejną część. :*
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział!
http://closertotheedge1.blogspot.com/